Ufff, w końcu znaleziona. Trochę dużo tych kamieni do sprawdzenia, dlatego trwało to od zmierzchu do głębokiego zmroku. Zdjęcie ruin robi piorunujące wrażenie. Szukanie ze spojlerem trwałoby pewnie krócej. Dobrze, że nikt nie przeszkadzał. Zabrana piersiówka-dzięki, przydała się.