Tutaj nadmienię parę słów. Ubiegłego lata i nas niemalże pogoniło wielogatunkowe miejscowe towarzystwo. We mgle klimat przy najbliższym domu niczym z amerykańskiego współczesnego horroru
Tym razem pieski z powodu łańcuchów czy też głośnej łaciny mordorskiej, ujadały z daleka. Samo miejsce, no cóż, nie miałem do czynienia ani z pisaną, ani filmową wersją, ale... to napewno tam nakręcili :)Co jak skąd? W głowie przewinęło się mnóstwo pytań. Tak czy owak bardzo gorąco polecam. i Jeszcze pytanko czy w Mordorze zawsze jest tak ciemno i zimno :)Pierścienia, czy o co tam chodziło, pomagał szukać ddziak. Dziękuję i pozdrawiam Piotr