2012-04-17 15:34
Chester
(1762)
- Znaleziona
To była druga skrzynka dziś, i ostatnia. Razem 25 km rowerem. A po drodze trochę emocji. Najpierw na "dzień dobry" kesz mushina, palce lizać. Potem pogodowe wariacje. Przez moment czułem się niczym w filmie Bollywood. Raz świeci słońce, raz pada deszcz. A właściwe śnieg. Przy keszu dopadła mnie już trzecia tego dnia śnieżyca. I to największa. Topniejące płaty śniegu na ekranie telefonu uniemożliwiły mi na chwilę odczyt danych. Ale w końcu poszło. A potem dwa razy miałem wątpliwość. Pierwsza dotyczyła azymutu, myślałem że mi kompas wariuje (takie piękne okazy przyrody nie były na nim). A drugi raz, gdy odmierzylem 35 kroków ... miejsce takie nieszczególne, nic w koło. Ale chwila zastanowienia i jest :-). Oczywiście wszystko grało. Drugi znakomity kesz dziś. Tak lubię. Cieszy fakt, że pomysłowi ludzie ożywiają się na wiosnę. Dzięki i zielone. Keszyna znakomita.<br />
<br />
P.s. W weekend postaram się odwdzięczyć panowie :-)