No cóż, charakterystyczna cegła znaleziona (w południowej elewacji budynku). Ale kesza nie znaleźliśmy przy tym podejściu. Obszukaliśmy trawę wzdłuż ściany od bramy po narożnik. Nawet rozkopaliśmy mysią norę. Jedyny + to, że dzieci widziały śpiącego w trawie jeża.