Stryker twierdzi,że Tour de Turawa, ja - że męczarnia w jego wykonaniu. Nigdy więcej nie wsiadam na rower. Nie z nim (za nim) . Tak, musiałam się pożalić, poproszę o trochę współczucia, bo od niego nie otrzymałam.
<br />
<br />
Pierwsza skrzynka, jeszcze dało się przeżyć, następne - gorzej. Dla tych,którzy mają brak kondycji - nie polecam , stanowczo :D