Wpisy do logu Największa Truskawka na Świecie 74x 3x 3x 4x Galeria
2012-04-07 15:32 maryush (999) - Znaleziona
Ale jazda!
Zatrzymuję się brykiem w bocznej uliczce i pod koordy. Keszyk namacany, wpisy, odłożenie, myku-myk i nazad. A tu patrzę, a radiowóz się moją srebrną strzałą interesuje. Co jest, źle zaparkowałem? Na wszelki wypadek udaję że to nie moje i w długą. Ale niebiescy mnie dogonili i pytają czy to mój wóz. No mój, co ma być nie mój. A gdzie pan mieszka? Ke? A co to ma do rzeczy? Ale ok, w Wawie mieszkam. Papiren bitte. Moje? A proszę! A wozu? A w wozie. No to zapraszamy do środka, podjedziemy tam. Cóż było robić, jakby mnie do Poloneza zaprosili to mógłbym odpowiedzieć, że nie tańczę, ale to jakie DajEwo było więc rad nierad wsiadam. Wy wiedzieliście że w radiowozach nie ma tylnej kanapy tylko same blachy są?? No jak bonie dydy, siedzisz na samej konstrukcji samochodu. I tak samo masz blachy przed nosem, żadnej tapiserki nie ma! No ładnie, myślę, kryminał za keszowanie. Ciekawe ile dają za grzebanie w truskawkach? Ale nic, odpalili, pojechaliśmy. Zatrzymujemy się obok mojego autka, kierownik aspirant wysiada, a mnie nawet nie mają zamiaru wypuścić. Dopiero po chwili, zebym im dokumenty wozu dał. To ja grzecznie, dowód, wzwód i wywód, niech czytajo jak umiejo. Poczytali. I się sprawa wyjaśniła. Szyby nie domknąłem, mówią. Wysiadając po kesza zostawiłem uchyloną na 2 cm szybę od kierowcy. I to ich natchnęło, żeby szukać tego swawolnika, co to szyby w swoich autach zostawia otwarte. Ale to nie koniec. A po co pan się tu zatrzymał? (Dobrze że już nie "obywatel"). A bo mi się zepsuł. A co dokłądnie? A mrygnął mnie światełkiem od oleju - zmyślam. To może oleju mało? Taaak? To tak może być? - palę głupa. Ano może, pan se sprawdzi. Sprawdzam. Udaję że racje miał aspirant. No to jedzie pan na CPN, oleju doleje. Tak, tak, dziękuję, rączki całuję, wesołych świąt, szerokości i pisteletów na wodę w dyngusa. Pojechali. Ja też. Co tak będę tak sam...siedział...
I tak to przez truskawę trafiłem do suki. Dobrze chociaż, że nie skuli...
Tak więc, dzięki za kesza ;)