Jadąc tam myślałem, że będzie to nudny spacer z mapą. Noc miała tylko dodać lekkiego smaku. Uważałem, że rekomendacje są tylko aktem desperacji łódzkich keszerów. Później znaleźliśmy pierwszy punkt... i się zaczęło

Dawno nie miałem takiego spaceru z adrenaliną. Pomimo, że skrzynkę dopejmowały 3 racjonalnie myślące osoby, każdy odgłos budził w nas niepokój. Ocena skrzynki "znakomita" to za mało. Ta skrzynka to Sebastian Vettel wśród innych keszy, które do tej pory podejmowałem. Chciałbym w przyszłości mieć przyjemność podejmowania keszy na takim poziomie. Za tło wprowadzające oraz filmik również należą się brawa :)