Trochę bezsensownego krążenia przy budynku po drugiej stronie drogi, wreszcie udało się przy pomocy hinta zlokalizować miejsce ukrycia. A wtedy jak na złość do akcji wkroczył jakis przechodzień uparcie przez dobre 10 minut kręcący się bez celu i patrzący właśnie na mnie. Wreszcie gdy tylko wszedł do jakiejś klatki kesz został błyskawicznie podjęty.