Drugi keszyk dzisiejszej nocy podjęty wraz z towarzyszem. Budynek znany już wcześniej (tylko z zewnątrz) podczas sesji zdjęciowej. Dobra rada: uważajcie na metalowy drut z piłką, który leży z lewej strony tkalni (ja o mało nie straciłem rączki), teraz już zrzucony z budynku... Wracając do miejsca to nocą jest niesamowite, zwiedzone od piwnicy, aż po "strych"
Dzięki bardzo za keszyka :)