Ładnych parę godzin zajęło mi przekopywanie się przez różne materiały o siostrzyczkach. Można śmiało powiedzieć, że zostałem swego rodzaju Diakonistologiem. Przynajmniej się tak czuje. Zwieńczeniem sukcesu znalezienia miejsca było już tylko formalnością - podjechać i jako pierwszy się wpisać. Dzięki!