Log entries Łężczok | Dworek
50x
0x
1x
2012-03-21 17:00
odludeq
(
728)
- Found it
Wspólny wpis dla dwóch skrzynek Łężczokowych:
Dziś dość spontanicznie [patrząc na pustą tablicę korkową na ścianie w pracy] postanowiłem wrócić do domu baaardzo okrężną drogą [w celu zdobycia certyfikatów, które mi tę pustą tablicę zapełnią ;P]. Do rezerwatu podjechałem od południowej strony na tyle, na ile się dało [czyli do zakazu wjazdu]. W tym miejscu sobie kulturalnie zaparkowałem i wysiadłem. Pierwszą rzeczą, która mnie uderzyła [była gałąź ;P] był zupełny brak miejskiego zgiełku... jedynie cisza + mnóstwo śpiewających ptaków ;-). W takiej przyjemnej atmosferze udałem się w kierunku północnym, podziwiając piękne okoliczności przyrody.
Do dworku dotarłem po kilku minutach – wygląda, jakby uderzyła w niego jakaś kula armatnia ;-). Skrzynkę znalazłem bez problemu, aczkolwiek obawiam się, że wkrótce trzeba będzie tam trochę uważać na kolce. Zabrałem tylko certyfikat FTF i strasznie żałowałem, że nie mam nic na wymianę, bo muszelkę też bym chętnie przygarnął do kolekcji… ;-). Po zamaskowaniu skrzynki udałem się na wschód.
Po drodze z zarośli wyleciało całe stado kaczek, co jeszcze spotęgowało poczucie dzikości otaczającej przyrody.. ;-). W tym miejscu może wspomnę, że podczas całego mojego spaceru nie spotkałem żadnego żywego człowieka [martwego na szczęście też nie.. chyba, że się dobrze kamuflował i nie zauważyłem ;P]. Idealnie odludne miejsce dla odludqa, przynajmniej o tej porze roku ;-).
W kilka minut dotarłem do krzyża, mającego na wyposażeniu stół piknikowy. Oczywiście oczywistą oczywistością było znalezienie skrzynki, ale nie wątpię, że stopień trudności znacząco wzrośnie gdy zaczną się tam schodzić spacerowicze, odpoczywający na ławce [będącej na wyposażeniu stołu piknikowego]. Tutaj również wziąłem tylko certyfikat FTF.. i znowu zaszlochałem rzewnie na widok muszelki… mam nauczkę na przyszłość, by z pustymi rękami nie jeździć do świeżych skrzynek Dzyndzoliny ;-).
Dzięki za pokazanie ciekawego miejsca.