Największy na świecie niekomercyjny serwis geocachingowy
GeoŚcieżki - skupiające wiele keszy
Ponad 1000 GeoŚcieżek w Polsce!
Pełne statystyki, GPXy, wszystko za darmo!
Powiadomienia mailem o nowych keszach i logach
Centrum Obsługi Geokeszera wybierane przez Społeczność
100% funkcjonalności dostępne bezpłatnie
Przyjazne zasady publikacji keszy

 Wpisy do logu Najdalej wysunięty na wschód punkt Warszawy    {{found}} 108x {{not_found}} 0x {{log_note}} 5x Photo 17x Galeria  

52324 2008-10-19 00:00 tATO (user activity4035) - Znaleziona

#291<br /> Z perspektywy czasu jedna z najbardziej niezrozumiałych sytuacji w trakcie naszych działań geocachingowych. <br /> To miała być nasza główna wędrówka piesza w trakcie tego dnia. Wiele pozostałych skrzynek to raczej były z serii podjazd samochodem, max. paresetek metrów i powrót. Tutaj było inaczej. Po zaliczeniu filmowej kombinacji Północ-Południe, teraz mieliśmy chrapkę na Wschód (przecież tam musi być jakaś cywilizacja).<br /> Po drodze zbieraliśmy leśne runo (na zajęcia w przedszkolu), no i było fajne. Nawet ludzi jakoś tak specjalnie nie było zbyt wielu. Sporo samochodów znaleźliśmy pośród boru, ale trochę nas zgięło, gdy zobaczyliśmy merca niespełna 200 metrów od skrzynki.<br /> Gdy dotarliśmy na miejsce proporzec leżał na trawie. Co gorsza skrzynki nie było na miejscu. A spoiler nie pozostawia w ogóle dwuznaczności. To jeden. Dwa to fakt, że się nam te skrzynki Johnnego bardzo podobają. A trzy to odległość od cywilizacji nie sprzyjająca szybkiemu serwisowaniu. No, a jeden, dwa i trzy sumuje się do oczywistej decyzji: reaktywujemy. No to pudełko z plecaka. Do środka jakiś kret, naszywki OC i zabawka. Za pomocą gumek recepturek, co to do niejednego słuzyć mogą (vide jedna z gier Johnnego) przytwierdziliśmy proporzec, a właściwie trójkąt co to po nim pozostał do masztu. No i cali szczęśliwi, że uczyniliśmy tyle dobrego ruszyliśmy w drogę powrotną.<br /> Mija tydzień, burak trafia na skrzynkę i wpisuje w log, że w glebie znalazł dwie skrzynki. Jak? Gdzie? Skąd? Karp nie schodzi mi z gęby. Nawet dzisiaj miałem tam od razu podjechać, ale musieliśmy zawrócić, bo się mi pochrzaniło (myślałem, że zmiana czasu wydluża, a nie skraca dzień). No musieliśmy zawrócić od filipsowej „Góraszkowej Górki”. Choć nie ma pośpiechu to pewnie jakoś w nieodległym czasie wydłubię swoją wersję skrzynki z ziemi.<br /> Za miejscówkę ocena +2.
Obrazki do tego wpisu:
Środek lasu - 160 metrów od skrzynki
Środek lasu - 160 metrów od skrzynki
Gumki recepturki potrafią cuda
Gumki recepturki potrafią cuda
A tak było przed naszą wizytą
A tak było przed naszą wizytą