#287 tT<br />
Podejście chyba trzecie (teraz ze zdziwieniem zauważyłem, że poprzednich podejść nie zalogowałem). Tym razem wszystko poszło tak, jakby ktoś nas wrabiał w „Mamy Cię”. Jedziemy Tamką, jak zwykle nie ma gdzie zaparkować, ale ale. Remont schodów wjechał na ulicę blokując jeden pas. No to zaparkowaliśmy na kończącym się pasie. Praktycznie przed schodami. Dochodzimy do schodów i mijamy Pana Ochroniarza, co to chyba sobie szedł na spacer. Wtedy zacząłem myśleć, że pewnie jeszcze skrzynka będzie leżała na wierzchu. No niestety
trzeba było się schylić. Szybka wymiana naszywka OC za rybę (co to już kretem została).<br />
Od nas: +1. Wymieliśmy ołówek.<br />