Idziemy sobie na kordy, a tam w krzakach siedzi jakiś kolo - no tak to Ronja bebeszy kesza. Zabraliśmy GK, którego ten właśnie wrzucił do skrzynki i zgadaliśmy się na dalszy wspólny wypad po finał. Przy okazji Beta testowanie projektu wyłapało małe conieco o czym powiadomiliśmy Marcina telefonicznie informując jednoczesnie, że uderzamy na Bułgarską
Pzdr. OUT: GK