Największy na świecie niekomercyjny serwis geocachingowy
GeoŚcieżki - skupiające wiele keszy
Ponad 1000 GeoŚcieżek w Polsce!
Pełne statystyki, GPXy, wszystko za darmo!
Powiadomienia mailem o nowych keszach i logach
Centrum Obsługi Geokeszera wybierane przez Społeczność
100% funkcjonalności dostępne bezpłatnie
Przyjazne zasady publikacji keszy

 Log entries BASTION COLOMB    {{found}} 31x {{not_found}} 2x {{log_note}} 4x  

521296 2012-03-11 20:20 ronja (user activity18040) - Found it

Hello,

Jakiś czas temu przeczesywałem ten teren z innym pomysłem, więc gdy zobaczyłem kesza, to pozostało tylko władować się w auto i grzać do centrum (co nie jest sprawą prostą z moich landów). Po drodze telefoniczne zmówiny z Algidą i rredanem. Sprawa prosta, zdawałoby się, że zupełnie "bezkontuzyjna". Parkowanie, krótki marsz i lekki zgryz. Na kierunku kolizyjnym trójka elegancko ubranych młodych ludzi, kikających po bokach i próbujących uśmiechami wywołać u przygodnych ludzi tajemne znaki keszerskie. A kumpli jeszcze nie ma, stoją gdzieś daleko na światłach. Trzeba było coś zrobić, aby wygryźć swoje:)Szybkie założenie punktu obserwacyjno-kontrolnego, lekka zmyłka i czekamy na rozwój sytuacji. A młodzież potokowała trochę, opracowała strategię i ... ku mojej zgrozie wypuściła harcownika na przedpole ! A moi tuż, tuż, jeszcze chwilkę ... Pierwszy pomysł był najlepszy - dzięki niemu kupiłem czas:)Trochę potem miałem moralniaka, ale sorry - nie po to człowiek ma siwe włosy, żeby mu ktoś jeszcze dostarczał dodatkowych zmartwień ! Zdecydowana postawa (trudno było zachować powagę, ale jakoś poszło) i ryzyko porażki zostało oddalone na pewien czas, bo nadal nie było wiadomo, co jeszcze wykombinują. Przycupnęli na stanowisku i monitorowali rozwój sytuacji. Na szczęście przybyły posiłki. Szybka narada i ... podeszliśmy, bo w końcu nie zawsze można spotkać swoich w mieście:)Uśmiechy, spostrzeżenia, nicki, komentarze, ... a kesz czeka. Musiało to fajnie wyglądać: Algida z góry kierująca tłumem, wykonującym w krzaczorach dziwne ruchy:)Czasem się zastanawiam nad fenomenem wpisu do logbooka. Niepojęte to jakoś;)Pogadaliśmy jeszcze troszkę i pojechaliśmy tworzyć swoje kolejne historie. Bardzo miłe spotkanie. Cieszę się, że mogłem Was poznać:)A wszystko dzięki Marassowi. Narobił się chłopak w ostatnim czasie, a coś mi mówi, że jeszcze nie skończył. Pzdr, Wojtek