Góra zdobyta wczoraj o g.15.15.Cieżka przeprawa.Atak na szczyt rozpocząłem od południowej strony.U podnóża góry chciałem założyć obóz,lecz zostałem zaatakowany przez stado małych kundelków z pobliskiej osady tubylców.Miałem jednak ze sobą kijki trekkingowe więc bestie nie miały szans
Później rozpoczeła sie mozolna wspinaczka na sam szczyt,jednak biwakowanie w ścianie nie było potrzebne.Piękna okolica szczególnie na szczycie góry.Skrzynka duża i bogata.Zabrałem kielonek,dołożyłem 40% żuberka
Polecam.Pozdrawiam