Na nocnym patrolu z Brudasem
Wbiliśmy bezpośrednio od północy, od Opatowickiej, mimo zakazu. Zapomniałem, że od strony kesza jest już bramka, słupki i Pan ochroniarz. Na szczęście był wyrozumiały dla dwóch nocnych wędrowców, ale przyznać trzeba, że narobiliśmy nieco zamieszania. To spory bezsens, że ta droga jest zamknięta dla piechurów i rowerzystów, bo jest świetnym skrótem na Księże. Już na otwartym terenie szybki log w keszu i śmignęliśmy dalej. DzK, pozdro