2012-03-10 12:50
ton
(
422)
- Found it
Zabawa w bieganie po łące "tam i nazad" - ja i marabut z androidowymi telefonami w dłoniach, razem z nami Żonka marabuta, masaj, dwójka dzieci - Maksio i Miki oraz pies Walkie (ale nie Talkie, przynajmniej nie słyszałem w jego wykonaniu nic oprócz pisków ;). Dzieci chętnie oglądały obrazki, ale po chwili dopytywania się czy chociaż Strażnik będzie prawdziwy uspokoiłem ich, że będą mieli okazję osobiście poznać Szkota, a wtedy spokojnie zajęły się realną zabawą z psem. Pies chętnie towarzyszył nam w bieganiu po łące - "Nareszcie coś ciekawego, a nie tylko nudne chodzenie i przeglądanie zawartości pudełek" - ale jak dzieci zaczęły mu rzucać patyki, wybrał dzieci zamiast niewidocznych i niewyczuwalnych nosem Strażników i innych Destylarni.
Dotarcie na miejsce chwilę nam zajęło, ale widoki okolicy w zamian były aż zbyt dużą rekompensatą (: Sam scenariusz fajny, nawet udało mi się grę ukończyć po pół minucie po wciśnięciu nie tego przycisku co trzeba - z tym, że bez współrzędnych do skarbu ;] Łatwo jednak było rozpocząć jeszcze raz. Później bawiliśmy się świetnie - ja biegałem po flaszki, nie_będę_zdradzał_kto kopał Szkota ;D, a na koniec wspólnie śpiewaliśmy i graliśmy na gitarach! ;)
DZZiK!
PS Podpowiedź świetna ;p