No to nadszedł ten dzień
Klimat niesamowity, fajnie schowana. Niemały dzis wiatr dodawał efektów specjalnych w postaci trzaskających drzwi, albo nie wiem czego tam
Znaleziona zaskakująco szybko, ale w końcu trzeba było zwiedzić całość. Uszy wytężone, żeby w razie czego brać nogi za pas, wzrok wyczulony żeby uchwycić na fotkach najlepsze kadry... i tu niestety akumulatorki odmówiły posłuszeństwa. Zapełniłam ostatnie miejsce w logbooku, więc przyda się nowy.