No niestety nie udało się. Pokonały nas: ciemności, słaby spoiler w telefonie a przede wszystkim nasz wątpliwej "urody" w takich okolicznościach kolega Andrzej TomTom, który uparcie trzymał sie drogi i nie chciał się puścić pomimo, że już na niej nie byliśmy. Sprawdziliśmy spoiler w domu na komputerze. Okazało sie, że byliśmy blisko. Kapitalny ten krzyż.