Całkowita improwizacja z wyjazdem do Łodzi ,wysiadam na Kaliskim ,kijki rozwinięte i spacerkiem na lotnisko najpierw sprawdzenie innych skrzynek ,ale jednak zamarznięta glina nie pomaga,więc decyzja śmigam po tego kesza z nastawieniem ,że ktoś już był przede mną:) całą trasę towarzyszyła mi efedryna w słuchawkach,ale bez niej ciężko by było zgarnąć kesza ,więc dlatego FTF jest również jej :)i pomocy założyciela ,choć kiedy podpowiedź przyszła ,ja już śmigałem na "-2m"ale i tak dziękuje
większość obiektów zwiedzona i miejsce mam nadzieję,że przed likwidacją jeszcze będzie przez Nas odwiedzone:) pozdrawiam !
Obrazki do tego wpisu:Plebek melduję się na miejscu :)