Uśmialam się do łez! Najpierw przy podejmowaniu kesza, potem wpadając na pomysł co zrobić, by następna ekipa bardziej się cieszyła, a po raz trzeci, gdy opalając sie na kocyku w kwiatki- jak to nad morzem- patrzylam na zmagania Kiki, Meghan, Wuzeta, Jeda, Whateverów i Chestera, o nie, Chestera nie... też się wtedy opalał
Bardzo dziękuję i pozdrawiam!