2012-02-21 21:41
degrindolada
(
526)
- Found it
Oj łatwo nie było... najpierw obchodzenie kamienicy kilka razy w kółko, potem czaty przed wejściem w nadziei, że ktoś będzie wchodził i nas wpuści, potem desperackie dzwonienie do wszystkich mieszkań... Wszystko na nic... Dopiero kiedy mieliśmy zrezygnowani odpuścić jakiś miły starszy Pan wpuścił nas do środka:))) Wszystko w pełnej konspiracji i na paluszkach gdyż na podwórze jak Pan powiedził nie można wpuszczać obcych... Dziękujemy za skrzynkę i pozdrawiamy Poznań!