Znaleziona o 17:05. Właściwie to znaleziono jej nędzne resztki ... :-/
Pudełko ewidentnie zmasakrowane, popękane z wieką dziurą w dnie. Logbook paręnaście metrów dalej bez woreczka. Niedaleko pokrywka z maskowaniem. I to właściwie wszystko co zostało ze skrzynki. To nie mógł być przypadek. Ktoś zadał sobie wiele trudu by zniszczyć i rozkraść tą skrzynkę. W dodatku stało się to dzisiaj, najwyżej parę godzin przed nami. Świadczy o tym zupełnie suche pudełko.
Serwis: taki jaki był możliwy. Pudełko jak mogłem skleiłem taśmą, logbook zapakowany do woreczka znalezionego w jeszcze innym miejscu. Skrzynka zamknięta, zostawiona mniej więcej na kordach, być może we właściwym nawet miejscu. Fantów niestety nie małem przy sobie, więc nic nie mogłem dorzucić. Właściwy serwis raczej niezbędny, bo pudełko mimo poklejenia taśmą nie będzie za szczelne.
Wielkie dzięki za wycieczkę.