Mało brakowało, a byłoby po kolana śniegu
Ale na szczęście było go tylko po kostki. Odnalezienie skrzynki pod zaspą nie było łatwe, ale możliwe dzięki maskowaniu. Uff! Przy okazji omal się nie rozkraczyłam na lodzie, na szczęście kijki mnie uratowały.