Najpierw zwątpienie - co to w ogóle jest? O czym to? A potem coś gdzieś przeczytałam, skojarzenia poszły w ruch, szperanie, wypytywanie znajomych i tak od nitki do kłębka. Poprzednim razem z powodu temperatury poddałam się, choć byłam tuż obok. Dziś sukces, dziękuję:)