No proszę, przyznam, że nie znałem wcześniej ów spojlerowego określenia.
Przy keszu odbiłem się dwa razy. Pierwszy gdy go podejmowałem, drugi - wracając z keszowania - gdy Poznań głośno opowiadał co sądzi o ACTA oraz pewnym Donaldzie. Właśnie na placu obok kesza.
Dzięki!