Skrzynke znalazlam w sierpniu, dzis przechodzilam tamtedy. Rzucilam okiem na tyle, na ile pozwalal ruch w okolicy (a byl spory, na dodatek ok 7 bimb stalo w wyniku awarii i bylam pod obstrzalem tych pasazerow, ktorym nie chcialo sie isc z buta) i keszyka nie zauwazylam. Chyba, ze przewedrowal w totalnie inne miejsce.