Największy na świecie niekomercyjny serwis geocachingowy
GeoŚcieżki - skupiające wiele keszy
Ponad 1000 GeoŚcieżek w Polsce!
Pełne statystyki, GPXy, wszystko za darmo!
Powiadomienia mailem o nowych keszach i logach
Centrum Obsługi Geokeszera wybierane przez Społeczność
100% funkcjonalności dostępne bezpłatnie
Przyjazne zasady publikacji keszy

 Wpisy do logu MiG z Wiśniowej    {{found}} 94x {{not_found}} 0x {{log_note}} 3x Photo 6x Galeria  

499051 2012-01-21 11:15 rommyraf (user activity1126) - Znaleziona

Tego kesza miałem w nawigacji ale chyba nie miałem już na niego ochoty po misji - bacza: łazienki królewskie. No cóż los nie podzielał mojej opinii.

A to było tak:

W trakcie parkowania trzasnąłem auto, które też akurat parkowało. Wyszliśmy z pojazdów i po stwierdzeniu, że nie ma szkód ruszyliśmy do restauracji. Po drodze zatrzymałem się szukając portfela i w tym momencie słyszę za sobą głos "wie pan co, jednak sa uszkodzenia". Wróciłem do pojazdów i gość pokazuje mi rysę na lakierze. No myślałem, że mnie szlag nie trafi. Ja bym to olał, tym bardziej że trochę pasty i możnaby zatrzeć tą rysę. Ale gość chce oświadczenie i zabrał się do pisania, ja w tym czasie wykonałem dokumentację foto. W trakcie jak sobie pisał rozglądałem się po okolicy i kogo widzę, no kogo ?? Oczywiście lavinka i meteor2017 maszerują ul. Rakowiecką w stronę metra. Szlag, że akurat musze tu stać z tym gościem. Po namalowaniu notatki pędzę do knajpki, gdzie Pancia czeka juz na zamówienie i mówię, że skoczę jeszcze zaliczyś jeden keszyk. Podchodzę pod cel, patrzę, są czerwone ochraniacze nogawek lavinki. Podchodzę bliżej, witam się - nie odwracając się odpowiadają "Dzień dobry" i cisza :)) żeby dłużej nie trzymać w niepewności przedstawiam się i zwracam się do nich po nickach, ufff. Wymiana kulku słów i idę szukać kesza z drugiej strony miga, żeby im nie przeszkadzać. Jakież było moje szczęście, kesza znalazłem dosłownie w minutę może mniej. Szybkie wpisy i vlepki, wymina krecików, trochę pogadaliśmy, ale że moja ukachana chińszczyzna czekała napewno już w aucie nie chciałem przedłużać niepotrzebnie wizyty. W innych okolicznościach pewnie zostałbym dłużej, no cóż może się jeszcze kiedyś spotkamy pieszo, rowerowo, jakkolwiek. Tak czy inaczej miło było poznać.