Trzecie podejście i się udało
Choć znów o mało co... Akurat jak wszedłem do bramy, to wyszła jakaś babka z psiakiem, żeby się załatwił akurat przed synagogę...
Ludzie to naprawdę są świnie! Ale na szczęście po 10 minutach się zwinęła
Napewno gdyby nie skrzyneczka, to nigdy bym tam nie zawędrował, chociaż mieszkam w Łodzi od urodzenia
TFTC!