Keszyk znaleziony na wesołym przedpracowym rowerowaniu z Ulett:)
Trochę trzeba było pogłówkować na kordach, bo zadanie nie było wcale tak oczywiste. Na szczęście udało się wszystko obliczyć. Po chwili keszyk się znalazł, ale niestety na wierzchu. Przeniosłyśmy go w pasującą miejscówkę na kordach. Dzięki za kesza!