Ojej... No takiego strażnika skrzynki to jeszcze nie było, nie dość że gigantyczny pająk to jeszcze upolował szerszenia i za nic nie chciał się przesunąć, by oddać skrzynkę 😉 ale, że wozimy w aucie różne rzeczy to pęseta sprawiła, że kesz podjęty, pająk nie został eksmitowany, czyli keszer syty i szerszeń przeżuty 😁