2005-07-05 00:00
burza
(431)
- Nieznaleziona
To miał być trzeci znaleziony kesz (nota bene ten wpis czekał ponad 3 lata na wpisanie, należąłoby mnie wychłostać). Niestety, po około pół godziny bobrowania w pokrzywach poddałem się. W nogach było juz jakieś 100 km rowerem, wróciłem do Białegostoku autobusem PKSu, rower pakując do jego luku bagażowego. Ale dzięki skrzynce zacząłem odkrywać Puszczę Białowieską i napewno nie raz tutaj wrócę.