Niedzielny wypad rowerem do Nowej Soli w iście jesiennej pogodzie.
Już tu kiedyś byłem - ciekawa konstrukcja, ale nadal uwagę bardziej przyciągają okoliczne zabytkowe i opuszczone budynki, które czekają na ratunek. Keszyk udało się nawet wypatrzyć, więc obyło się bez większego wycierania kurzy.