Największy na świecie niekomercyjny serwis geocachingowy
GeoŚcieżki - skupiające wiele keszy
Ponad 1000 GeoŚcieżek w Polsce!
Pełne statystyki, GPXy, wszystko za darmo!
Powiadomienia mailem o nowych keszach i logach
Centrum Obsługi Geokeszera wybierane przez Społeczność
100% funkcjonalności dostępne bezpłatnie
Przyjazne zasady publikacji keszy

 Log entries Ernest Malinowski [I♥PL]    {{found}} 98x {{not_found}} 0x {{log_note}} 3x  

4924009 2025-08-23 00:10 Żywcu (user activity1962) - Note

Byłem przekonany, że kesz już dawno jest martwy - tak, jestem jego autorem i nie serwisowałam Ernesta przez lata!!! Cały projekt poszedł do piachu już jakiś czas temu ale ostatnie wpisy mnie wzruszają - znalezienia rok temu i zupełnie niedawno... - nie obiecuję naprawy kesza ale pytanie w logu "jak to działało", doczeka się odpowiedzi!

Między dwoma dębami rozciągnięta była linka stalowa.  Było to zawieszenie kolejki linowej (Ernest Malinowski - Andy...) - do jednego drzewa (stacja do zdobycia) linka była przymocowana na sztywno. Na drugim drzewie były przygotowane trzy stopnie aby bezpiecznie stanąć na właściwym poziomie i tam był zakotwiczony drugi przystanek "kolejki górskiej". Tu był przystanek do wpisów i dwa poziomy zaczepu liny kolejki. Lina była na sprężynie, a jej zaczepy odległe o jakieś pół metra w pionie ( sprężyna niwelowała luzy). Mechanizm prosty, wspinasz się i z "górnej stacji" przepinasz na "dolną" - masz kesza!!! Przez część sezonu wszystko działało pięknie. Później przyszły wichury i liny się (myślę też , że sprężyna była zbyt krótka - drzewa pracowały bardziej...) "rozciągnęły" - ale to nie był koniec kesza. Mechanizm przepinania (góra - dół) przestał działać, więc zdobywcy zaczęli stosować "narzędzie" - zaczęli przeciągać długim kijem, ze stacji do stacji.

Nie, nie obiecuję że dokonam serwisu kesza (nie wiem czy ma to sens przy śmierci całości założenia, a i innych motywacji mi brakuje) ale odpowiadam koledze, jak to działało.

Pozdrawiam Was serdecznie i jak jeszcze ktoś się tu wybierze (a to prawda, że to "nigdzie", choć było nieco urokliwe), to może nie będzie przeklinał autora po przeczytaniu tego wyjaśnienia.