Wędrując Rowerową Obwodnicą Wrocławia natknąłem się na geościeżkę, która jakoś wcześniej umknęła mojej uwadze. Ponieważ jej temat przewodni jest wielce niecodzienny, [ROW] chwilowo poszedł w odstawkę i hajda! po kloacznych tematach.
Łatwo nie było. Najpierw ponownie nie ta strona strumyka co trzeba, a przechodzenie nad nim po wiatrołomie było dość wymagające. Później kłopot z wyciągnięciem logbooka.
Niestety, potwór dość mocno zaniemógł: brzuch rozpruty, łeb rozwalony i jego dni są chyba policzone. W każdy razie maskuje już raczej niewiele.
Założycielce - podziękowania.
Afbeeldingen in deze log: