Na powrocie z Podlasia pauzujemy w Pabianicach. Pierwszy raz tutaj. Symbolicznie chociaz kilka skrzynek. No tu juz komarowe apogeum. Kesz prawie w biegu.. kesz namierzony od razu, dobrze ze nasz B. wzrostu slusznego bo sam bym chyba nie wytargal.. logbok wypelniony na 200%. Podobalo sie