Keszyk znaleziony w pełnej rodzinnej ekipie podczas powrotu z wakacyjnych wojaży:)
Tu mi chwilkę zeszło, bo kordy mnie rzucały raz w jedną, raz w drugą. A potem spojrzałam na teren oczami keszera i kesz szybko wpadł w ręce;) urocza miejscówka, w sam raz na krótki postój. Dzięki za kesza!