Dobrze. że mam takie długie wakacje. to nigdzie nie muszę się spieszyć;) Powoli ogarniam poszczególne kesze. Jak zacząłem kompletować samolot to pojawiły się jagody. Chwilę po nich borówki czerwone;) A dzisiaj w drodze do tego kesza doszły jeszcze prawdziwki :)