Za pierwszym razem, boss pilnujacy keszynki powydzieral się w języku bliżej nieznanym. Podobne do mowy orków. Chwilę później wyczerpal swoje Agro i usiadł na środku drogi, żeby się zarzygac. Koledzy bossa zaczęli go dźwigać, ale nieudolnie im to szło. My w tym czasie skończyliśmy trochę dalej.