Pniaczek niestety zmieciony z powierzchni ziemi, prawie nic nie zostało. Kesz jakimś cudem przeżył, choć był kompletnie na widoku i bez maskowania. Odłożyłem pod najbliższe drzewo i przykryłem kawałkami drewna, ale potrzebna będzie interwencja Autora. Dzięki
Pictures for this log entry: