W końcu się udało ! Za trzecim razem ! Albo głąb ze mnie, albo mam za wielkie łapy (albo jedno i drugie) ale dla mnie wcale proste to nie było ! Dobrych kilkanaście minut zajęło mi zlokalizowanie tego i to pomimo zdjęcia (na szczęście będąc z psami łatwiej zachować konspirację, że niby sobie tam czekamy na kogoś żeby nie tarasować chodnika, ja ich głaszczę itd.), kolejnych kilkanaście wyjęcie, a i wydostanie logbooka też nie było łatwe, w końcu się udało za pomocą wkładu do długopisu. Logbook niestety wchłonął trochę wilgoci, ledwo dało się go wyjąć, podejrzewam, że jeszcze trochę i nic z niego nie zostanie. Ogólnie gratulacje dla autora, ale jednak proponowałbym rozważyć podmianę na coś bardziej odpornego na warunki atmosferyczne i może trochę większego.