Jesienny spacer po Kampinosie z Kate i czarnym czworonogiem. Ale chyba nie mieliśmy szczęścia do skrzynek na tej wyprawie. Ta zakopana na miejscu, ale uszkodzona pokrywka i cała zawartość mokra. Nie mieliśmy tak dużego pojemnika, żeby wszystko zmieścić, więc zapezpieczyliśmy wiaderko suchym workiem i dobrze obwiązaliśmy.