Wieczorny wypad na spacero-keszowanie z Einsteinusem 😉
Sprawnie nam się tego kesza odnalazło, już kilkukrotnie sprawdzony podział ról i tu zadziałał. Einteinus liczy, ja łażę po krzakach i każdy jest szczęśliwy 😊
A krzaki niespodziewanie obfite, liany niczym w dżungli. Ale dla odróżnienia sucho tu jak diabli i jakoś paskudnie.
Dzięki za kesza