Zagadkę rozpykałam już jakiś czas temu, w warunkach terenowych, jednak nie dane mi było wtedy podejść po finał. Dziś pogoda barowa, ale parę keszyków z auta daliśmy radę w pełnym rodzinnym składzie. Na kordach pusto i cicho, wpisujemy się w logbook a tu nagle tłumy biją. Patrzę na zegar - 22:05 i wszystko jasne 😅 dzięki za kesza i sympatyczną zagadkę z (x)ludzikiem;)