W końcu! Mój 1000 kesz 💥🎊 na chwilę przed wakacjami, wiedziałam już, że prawdopodobnie podczas urlopu zdobędę swoją tysięczną skrzynkę. Początkowo miałam plan, aby blisko tej liczby pojechać na kesze w kierunku Helu, bo nigdy mnie tam nie było, a chciałam, aby to miejsce było wyjątkowe. Jak to często bywa, życie lubi zmieniać plany i aranżować różne wydarzenia, bez pytania o zgodę. Wiedzieliśmy już parę dni wcześniej, że Kika chce się zobaczyć z naszym towarzystwem, szczególnie, kiedy jesteśmy na Jej ziemi. Umówiliśmy się na środę 09.07.2025 - nieskromnie wspomnę,że jest to międzynarodowy Dzień Bez Stanika 😏 ale to przy okazji. 

Wracając, wieczór wcześniej wspomniałam JAśkowi., że jutro na keszach na bank pyknie mi 1000, bo brakuje mi tylko jedenaście skrzynek. Zapytałam JAśka.czy ma jakieś ciekawe miejsce, gdzie mogłabym zdobyć czterocyfrowego kesza. Zaznaczyłam, że chciałabym, aby było sielsko, anielsko, żadnych cmentarzy czy innych mrocznych miejsc. Taką mam naturę - jam jest romantyczna dusza. Wybraliśmy się rano w składzie: JAsiek., Maleska, Kika na podbój keszy. Myśleliśmy, że wjedziemy jak dzik w żołędzie, ale raptem tego dnia udało nam się zebrać razem 11 wcześniej wspomnianych keszy. Nadmienie, że trzy kesze zbieraliśmy z około 2,5 godziny 😁 ale były to kesze ciekawe i na pewno zapamiętam jak na cmentarzysku rozmawialiśmy o stringach 😁

W każdym razie w międzyczasie Jasiek zaproponował, czy nie chciałabym jechać do Stilo na latarnie na tysięcznego kesza. Od razu mi się oczka zaświeciły,bo nie ukrywam, że było to również na mojej liście miejsc do zobaczenia. Jednakże, nie brałam tego miejsca pod uwagę, bo sądziłam, że jest znacznie dalej. Radość była ogromna, gdy wiedziałam,że to tam zdobędę tą wyjątkowa skrzynkę! 

Na tę okazję kupiłam ciasto, wcześniej zakupiłam świeczki 1 0 0 0. Wyruszyliśmy od parkingu w stronę latarni. Na miejscu czekała przed nami wycieczka harcerzy "czuj, czuj, czuwaj!". Wykorzystaliśmy ten czas, aby podjąć kesza w wyznaczonym na mapie miejscu, poszłam jak po swoje! Bez zastanowienia weszłam w głąb lasu i znalazłam! Jaka była moja radość! To zobaczycie na zdjęciach 😁 jedyny fakt to taki, że nieco zawiedziona, gdy okazało się,że to może być skrzynka GC. Jednak, po większej analizie okazało się,ze to logbook był niemiecki,bo został znaleziony przypadkiem i użyto go w tej skrzynce. Porządny kesz swoją drogą i mega maskowanie! 💚

Później przyszedł czas na świętowanie - sesja zdjęciowa pod latarnia, na latarni, filmik upamiętniający tą chwilę i ludzi towarzyszących mi 💛 najlepiej! 

Na samej górze latarni to już puściły wszelkie hamulce i karuzela śmiechu nie miała końca, a to za sprawą Maleski, która przez lęk wysokości (weszła tylko za namową JAśka. i tego, że udało nam się ogarnąć trooochę tańsze bilety). Dlaczego to za Jej sprawą było tak zabawnie? To już wiecie ze zdjęcia na Opencaching Polska - Facebook. Ale,ale tylko my wiemy, jak zabawnie wyglądała,gdy szła na trasie wokół latarni przyklejona do ściany,by nie być blisko barierki - jak agentka w filmie akcji 🔫

W drodze do auta była rozmowa o tym, skąd wzięły się nasze nicki Opencachingowe. Też wiele ciekawostek.

To był fajny dzień! Nie wyobrażałam sobie go tak, a wyszło zajebiście! 

Dziękuję raz jeszcze Maleska, JAsiek., Kika 🧡 

Pictures for this log entry:

1000!

1000 z nimi!