Przy pierwszym etapie pełno śmieci i puszek po piwie, już się obawiałem że kesz stracony, ale maskowanie potwierdziło swoją skuteczność i wszystko jest na miejscu.
Przy finale zeszło trochę dłużej, bo bez podpowiedzi i z leśnymi współrzędnymi nie jest łatwo. Wystarczyło usiąść i się chwilę zastanowić.
Dzięki za kesza