Będąc kilka dni w Pszczewie postanowiłem wybrać się wspólnie z Sikora321 na krótką wycieczkę w nieodkryte keszersko tereny. Dzisiaj kierunek Łowyń.
Kesz znaleziony bardzo szybko. Mrówkom skrzynka chyba się spodobała, bo postanowiły ją bronić;). W środku wszytko mokre, więc nie dało się wpisać. Żadnego świeżego logbooka nie miałem przy sobie. Dziękuję za kesza I pozdrawiam założyciela:).