I nadszedł w końcu ten długo wyczekiwany dzień

Krasnalocaching to nie tylko event, a ogrom pracy włożony przez organizatorkę. Cudownie było oddać się chwili relaksu, przypomnieć sobie czasy papierowych map przy współpacy z Vaselynką, zjeść kiełbaskę (tym razem nie wylądowała w ognisku) i świetnie się bawić. Wisienką na torcie było odsłonięcie krasnala Keszerka, który od teraz będzie ozdabiał wrocławski rynek i przypominał o keszowaniu

Żałuję, że nie mogłam zostać na noc lub chociaż dłużej, ale w końcu kiedyś zawitam bez ograniczeń czasowych i będziesz miała mnie dość 😋 Wielkie podziękowania Lumen za Keszerka i zorganizowanie całości oraz wspaniałe i niezapomniane wydarzenie, podczas którego cudownie się bawiłam❤️