W Kościele była dziś spowiedź przedświąteczna, ale nie w tym konfesjonale ze zdjęcia. Dużo ludzi kręciło się wokół, co pomogło nam wtopić się w otoczenie i niepozornie rozglądać się za keszem. Po chwili okolica opustoszała i mogliśmy go spokojnie podjąć. Teraz mogę już jechać na Słowację Pozdrawiam :)